Rafał Juszko

Wymiana pieca w naszym mieszkaniu, od złożenia wniosku po wizję lokalną po montażu, trwała ok. trzech miesięcy. Zaplanowaliśmy to tak, aby połączyć zmianę metody ogrzewania z generalnym remontem mieszkania. Chcieliśmy zrobić wszystko za jednym zamachem. Nieco nam się przedłużyło z powodu pandemii. Mieliśmy już umówioną wizję lokalną, ale niestety urzędnicy, z powodów bezpieczeństwa, nie mogli osobiście do nas przyjechać. Ostatecznie odbyła się wizyta internetowa, która przebiegła bardzo sprawnie.

Czytaj także: Historie bohaterów „Zmień piec”

Mimo pandemii, współpraca z panem Jackiem z urzędu była książkowa. Szczerze mówiąc, byłem pozytywnie zaskoczony, że instytucja działa tak sprawnie przez internet. Jak trzeba było donieść jakieś dokumenty, to donosiliśmy. Sam namawiam wszystkich sąsiadów do KAWKI Plus – umowa jest na niecałą stronę, a cały proces bardzo prosty. Urząd naprawdę nie wymaga cudów!

Wymieniliśmy piec, bo chcemy, aby nasze dzieci oddychały czystym powietrzem

Rafał Juszko – bohater „Zmień piec” z Nadodrza

To nie jest tylko decyzja jednostkowa. Jeżeli większość mieszkańców zdecyduje się na wymianę kopciuchów, to jakość powietrza we Wrocławiu na pewno się poprawi.

Czytaj także: Poznajcie bohaterów akcji oraz top 10 ulic i osiedli „Zmień piec”

Instalacja pana Rafała została schowana w kamienicznej piwnicy, fot. Tomasz Hołod /www.wroclaw.pl

Teraz mamy elektryczne ogrzewanie, promienniki wodne, ale za kilka lat ma zostać podłączone ciepło miejskie. Wtedy będziemy mogli się do niego podłączyć i płacić o wiele mniej za ogrzewanie. Jeszcze niewiele osób korzysta z takiego rozwiązania, ale ja bardzo je polecam – pozwala utrzymać w całym domu stałą temperaturę. Elektryczne źródło ciepła jest schowane w piwnicy, więc nie zajmuje przestrzeni w domu. Mamy do niego łatwy dostęp, a jednocześnie nie zawadza. Instalacja, którą zrobiliśmy, powinna nam służyć nawet 30 lat.