Wymienić piec możemy bez wkładu własnego, korzystając jedynie z dofinansowania od miasta. Dodatkowo unikniemy w ten sposób kary grzywny nawet do 5000 zł w przyszłości – od 1 lipca 2024 r. korzystanie z „kopciuchów” będzie bowiem karane zgodnie z przepisami uchwały antysmogowej.
Warto się pospieszyć, bo przed wrocławianami ostatni rok z dotacją nawet do 12 000 zł na wymianę pieca i do 5 000 zł na wymianę starych, drewnianych okien. Do tego dochodzą dopłaty do rachunków za ogrzewanie nawet do 4000 zł oraz zwolnienia i ulgi w czynszu dla najemców komunalnych.
Ze zmianą systemu ogrzewania nie warto więc zwlekać, zwłaszcza że - jak podkreślają przedstawiciele miasta – staje się to coraz łatwiejsze, również ze względu na powiększającą się bazę instalatorów przeszkolonych między innymi z rozliczania dotacji z miastem i prowadzenia mieszkańców przez cały proces.
– Miasto prowadzi szkolenia dla instalatorów. Na stronie zmienpiec.pl znajduje się specjalna wyszukiwarka. Przystępując do wymiany pieca z takimi wykonawcami, nie potrzebujemy nawet wkładu własnego. W ramach usługi pełnomocnictwa instalator przeprowadzi prace a następnie rozliczy koszt w kwocie do 12 tys. złotych z miejskiej dotacji. Warto jednak się pośpieszyć, bo w związku z rosnącą liczbą chętnych wydłuża się czas oczekiwania na wykonawców – podkreśla Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju UMW.
Na terenie Wrocławia za zanieczyszczenie powietrza w 60% odpowiadają piece i kominki. Ich wymiana jest już nie tylko godną pochwały praktyką, która sprzyja mniejszemu zanieczyszczeniu powietrza, ale również koniecznością, która pośrednio wynika z przepisów uchwały antysmogowej, obowiązującej na terenie Wrocławia od 2018 r.
W kolejnych latach w życie wchodzić będą dalsze obostrzenia dotyczące użytkowania pieców określonej klasy. Za nieprzestrzeganie przepisów uchwały grożą mandaty lub grzywny. Od 1 lipca 2018 r. obowiązuje mieszkańców zakaz stosowania m.in. węgla brunatnego, mułów węglowych czy węgla kamiennego w postaci miału. Nowo uruchomione kotły – z pewnymi wyjątkami – mogą natomiast jedynie spalać paliwa, takie jak gaz lub lekki olej opałowy.
Kolejne zasady wejdą w życie za cztery i osiem lat. Piece 1. i 2. klasy oraz piece pozaklasowe (tzw. kopciuchy – np. piece typu „koza”, piece kaflowe) – można będzie użytkować tylko do 1 lipca 2024 r., natomiast piece 3., 4. i 5. klasy oraz spełniające wymagania ekoprojektu – do 1 lipca 2028 r.
– Jeżeli po datach wskazanych w uchwale będziemy nadal z takiego systemu korzystać, to grozi nam mandat, a - jeżeli go nie przyjmiemy - nawet proces przed sądem. Wyjątkiem są miejsca, gdzie nie można doprowadzić sieci ciepłowniczej lub gazowej, musi to jednak potwierdzić operator sieci. W takiej sytuacji będziemy mogli korzystać z pieca na paliwa stałe pod warunkiem, że piec spełnia wymagania ekoprojektu. Jeżeli dostęp do sieci ciepłowniczej lub gazowej się pojawi – piec trzeba będzie zlikwidować – wyjaśnia Anita Luda, wrocławski doradca energetyczny.